Wychodząc za mąż żadna z nas nie bierze pod uwagę tego, że kiedyś mogłaby zostać zdradzona (lub sama zdradzić!) przez ukochanego mężczyznę. Miłość daje nam siłę i sporą dozę optymizmu, więc uważamy, że ten problem nas „nie dotyczy”. I rzeczywiście – pierwsze miesiące, a nawet lata związku to zazwyczaj okres bardzo szczęśliwy, dający obu stronom satysfakcję i niczym nie zmąconą radość. Z czasem jednak codzienność może podciąć nam skrzydła, związek powszednieje, pojawiają się konflikty i kłótnie. Jeżeli w małżeństwie zacznie nam czegoś brakować (zrozumienia, akceptacji, seksu), to istnieje niebezpieczeństwo, że zaczniemy szukać tego czegoś poza domem, a stąd już bardzo blisko do zdrady.
Psychologowie dzielą zdradę na tzw. psychiczną (emocjonalną) i fizyczną. Z badań wynika, że ta pierwsza częściej przytrafia się kobietom - panie w związkach pozamałżeńskich szukają raczej zagubionych gdzieś w codziennej małżeńskiej rutynie uczuć: czułości, troskliwości, akceptacji. Męskie romanse opierają się głównie na seksie, panowie szukają zazwyczaj jednorazowych przygód, po których skruszeni wracają do domu i żony.
Mówi się, że związek po zdradzie jest jak stłuczony, a potem sklejony dzban: niby jest, wydaje się taki, jak przed stłuczeniem, ale rysa pozostała i naczynie nie jest już tak mocne i szczelne, jak wcześniej. Jedno jest pewne: zdrada niszczy związek, a jeśli decydujemy się na jego ratowanie, wymaga to bardzo dużo siły i determinacji.
Zdrada jest według większości kobiet największą krzywdą, jaką można wyrządzić ukochanej osobie. Nic więc dziwnego, że tak trudno jest nam przebaczyć wiarołomnemu małżonkowi, a zapomnienie o tym, co się stało jest w zasadzie niemożliwe. Zdrada boli, i to bardzo, zapada głęboko w pamięć i wywiera bardzo duży wpływ na dalsze życie małżonków.
Ludzie różnie reagują na wiadomość o tym, że zostali zdradzeni. Jedni (głównie młodzi) zrywają natychmiast wszelkie kontakty z wiarołomnym partnerem i pędzą do sądu złożyć pozew o rozwód. Inni – zaciskają zęby i przeczekują trudny okres. Trzecia grupa walczy: odbywa niezliczone rozmowy ze zdradzającym partnerem, a czasem także z rywalką (rywalem), wzywa na pomoc posiłki w postaci rodziców i teściów, stawia warunki i ustala nowe zasady funkcjonowania związku.
Jak dowodzą wcale nie tak rzadkie przykłady, związek po zdradzie da się uratować, trzeba tylko pamiętać o pewnych zasadach:
1. Zastanów się, czy naprawdę warto?
Jeżeli nie wiesz, czy warto walczyć o Twój związek, musisz odpowiedzieć sobie na kilka pytań: - czy oprócz zdrady Twój mąż ma na sumieniu inne „grzechy”? - czy jest dobrym ojcem, za którym dzieci wprost przepadają i Wasze rozstanie bardzo mocno odbiłoby się właśnie na nich? - czy oboje chcecie jeszcze raz spróbować? Odpowiedz sobie szczerze na te pytania – być może okaże się, że najlepszym wyjściem w waszej sytuacji będzie rozwód (bo Wasz związek właściwie nie był udany, a zdrada przypieczętowała tylko jego rozpad), albo – przeciwnie – łączy was tak wiele, że nie wyobrażacie sobie życia bez siebie, a zdrada była tylko chwilową „odskocznią” od codzienności.
Babà jest pochodną ciasta rosnącego na naturalnych drożdżach, typowego dla polskiej tradycji ludowej. Uważa się że odmiana ta została wprowadzona na życzenie Gerolamo Baby, osiemnastowiecznego króla Neapolu, który był wielkim wielbicielem słodkości. »