Po pierwsze: ślub w plenerzeW tym roku numerem jeden bez wątpienia jest ślub plenerowy. Zgodnie ze zmianami w „Prawie o aktach stanu cywilnego” od 1 marca br. młodzi będą mieli możliwość zorganizowania ślubu poza Urzędem Stanu Cywilnego. Wybrane miejsce musi jednak gwarantować „zachowanie powagi i doniosłości ceremonii oraz bezpieczeństwa wszystkich uczestników”. Dotychczas (zgodnie z ustawą z 1986 roku) było to możliwe tylko po wskazaniu ważnych powodów. Dodatkowo należy wnieść opłatę do Urzędu Stanu Cywilnego w wysokości 1000 zł. O tym, czy dane miejsce spełnia określone w ustawie warunki, będą decydowali kierownicy USC.
W praktyce przyszli małżonkowie mogą pokusić się o realizację ślubu marzeń w wybranym miejscu, oczywiście przy założeniu, że lokalizacja również przypadnie do gustu kierownikowi urzędu. Takie zmiany w prawie otwierają także możliwości biznesowe przed lokalnymi firmami, które z pewnością wykorzystają ten fakt do reklamowania i docelowo zdobywania nowych klientów – komentuje Paweł Chlebowski, wedding planner.
Po drugie: rok wedding plannerówZ usług konsultantów ślubnych (wedding plannerów) korzysta w Polsce coraz więcej młodych par.
Rosnąca popularność naszego zawodu wiąże się z kilkoma czynnikami. Po pierwsze młodzi coraz częściej są, ze względu na zawodowe obowiązki, ograniczeni czasowo – a organizacja ślubu i wesela jest czasem jak drugi etat. Po drugie odczuwalny jest znaczny wzrost społecznego zaufania do wedding plannerów. Myślenie „jak ktoś obcy może organizować ten wyjątkowy dla nas dzień?” zostało zastąpione przez przekonanie „dzięki usługom specjalisty wszystko będzie idealnie zapięte na ostatni guzik bez dodatkowego i niepotrzebnego stresu”. Ważną rolę odgrywa tu także czynnik ekonomiczny. W naszej branży zwykło się mówić, że wedding planner to osoba, która „bierze ślub” w każdy weekend. Ze względu na to, że regularnie współpracujemy z różnego typu podwykonawcami, możemy wynegocjować dla naszych klientów naprawdę korzystne oferty. W przypadku planowania ślubu i wesela „na własną rękę” ciężko o sytuację, gdy indywidualny (i jednorazowy) klient otrzymuje korzystną zniżkę – podkreśla Paweł Chlebowski.